Sezon ogrodowy w pełni rozpoczęty! I nie mam tu na myśli tylko obsadzania rabatek, choć i to zajęcie jest mi bardzo miłe, ale możliwość wyruszenia wreszcie z dekoracjami na taras i ogród.
Konsekwentnie pozostaję w klimatach sielskich, z dodatkami typu vintage i shabby.
Nie kuszą mnie propozycje mebli ogrodowych typu ławy de lux ;) czy zestawów, które znajdziemy u co drugiego sąsiada. Dla mnie najpiękniejsze jest najprostsze, także w przypadku mebli do ogrodu. Pomalowane na ulubiony kolor i własnoręcznie ozdobione będą na pewno niepowtarzalne w swej oryginalności. Po raz kolejny przekonałam się, że zestawienie: biel-zieleń (na dodatek majowa),prostota i natura to najlepsza konfiguracja dla uzyskania niebanalnego i niewymuszonego stylu shabby chic. A więc skrzynki po owocach do ziół, a więc kieliszki jako subtelne wazoniki, słoiczki jako świeczniki i wreszcie resztki tkanin jako serwety..I poduchy...dużo poduch porozkładanych po całym ogrodzie!
W asyście ostatnich bzów i resztek konwalii nie może się nie udać!
Konsekwentnie pozostaję w klimatach sielskich, z dodatkami typu vintage i shabby.
Nie kuszą mnie propozycje mebli ogrodowych typu ławy de lux ;) czy zestawów, które znajdziemy u co drugiego sąsiada. Dla mnie najpiękniejsze jest najprostsze, także w przypadku mebli do ogrodu. Pomalowane na ulubiony kolor i własnoręcznie ozdobione będą na pewno niepowtarzalne w swej oryginalności. Po raz kolejny przekonałam się, że zestawienie: biel-zieleń (na dodatek majowa),prostota i natura to najlepsza konfiguracja dla uzyskania niebanalnego i niewymuszonego stylu shabby chic. A więc skrzynki po owocach do ziół, a więc kieliszki jako subtelne wazoniki, słoiczki jako świeczniki i wreszcie resztki tkanin jako serwety..I poduchy...dużo poduch porozkładanych po całym ogrodzie!
W asyście ostatnich bzów i resztek konwalii nie może się nie udać!
Maj to początek spotkań towarzyskich w ogrodzie :) Uwielbiam je właśnie za ten luźny charakter.
Może w najbliższy weekend pora zaprosić dawno niewidzianych przyjaciół ?
Na koniec chciałam Wam pokazać co fajnego można zrobić z kawałka naturalnego materiału:
Rysujemy ołówkiem kontury napisu :
Wypełniamy kontury specjalną farbą do tkanin:
I po paru minutach mamy piękną serwetę, idealną na ogrodowe przyjęcia.
Dziś zrobiłam już takie trzy, a planuję zrobić cały komplet 6 lub więcej sztuk, gdyż dotychczas bardzo brakowało mi takich serwetek.
Ostatnio przestawiłam się z wszelkich transferów na ręczne malowanie.
Wciągnęło mnie i mam przy tym dużo frajdy!
Po zaprasowaniu z lewej strony, nadruk nie schodzi po wypraniu.
Pozdrawiam Was majowo!
A.
swietny pomysł na serwetki...może sie zainspiruje...ale wykorzystam nitro:?))-piekne klimaty-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie to ostatnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy :)
Super!!! Wszystko super! Bez, konwalie, słoiki i wazoniki i serwetki też:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPomysł z napisami bardzo mi się podoba, chyba wykorzystam ;)
Buziaki
K.
Piękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńLubię malować i pewnie się skuszę:)muszę tylko zakupić farbę do tkanin,
Pozdrawiam Cię serdecznie
aż wprosiłabym się na herbatke w ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki! Jestem pod wrażeniem... Metoda wydaje mi się prostsza niż transfer, z drugiej strony boję się, że drżałaby mi ręka ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
świetne te podkładki:)
OdpowiedzUsuńPomysł z podkładkami super :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko Karola
Świetny pomysł z tym malowaniem tkaniny. Czy farba jest ogólnie dostępna? Spotkanie z przyjaciółmi, jestem za, muszę też o tym pomyśleć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba na wszystkie niedługo ogarnie mania malowania na tkaninie:) mnie przynajmniej już dorwała i trzyma,mam nadzieje,że długo jeszcze nie odpuści:)Fantastyczne te podkładki!!!Bajeczne zdjęcia.Tylko najgorsza sprawa z tym lnem,u mnie jest go jak na lekarstwo:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,bo juz sama nie wiem,czy to lato czy jesień:)
Piękne te Twoje malunki na tkaninie :) Moja ręka stworzyłaby zygzaki w najlepszym wypadku ;) A Ty tak perfekcyjnie wypełniłaś szkice farbą ...podziwiam !
OdpowiedzUsuńBuziaki
jejeku jak u Ciebie pięknie wiosennie! moje klimaty:) uwielbiam takie dodatki, a z tym napisem to genialny pomysł:))) wszystko wygląda tak świeżo i subtelnie:) pozdrawiam ciepło i do następnego razu
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z własnoręcznym robieniem napisu na tkaninie :) Pewną masz rękę, kiedyś sama spróbuję się tak pobawić :)))
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam twój blog i wiesz co, świetnie tu się czuje. Uwielbiam rzeczy proste i ze smakiem, połączenie bieli i zieleni, naturalne drewno i materiał... super! Ja eksperymentuje z pisakami do tkanin i tez bardzo ładnie wychodzą napisy i rysunki i nie spiera się. Ale muszę jeszcze spróbować z farbkami... jak piszesz, że też się nie spiera, to super! Pozdrawiam! Milej pracy przy reszcie serwetek :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi serwetami, ja podobnie próbowałam na drewnie. Ale trzeba mieć dobrą rękę, żeby nie wyjechać za granice linii:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!:) Jak tylko dorwę farby do tkanin to nie omieszkam go wykorzystać:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie zdjęcia to wspaniała uczta dla oczu.Przepiękne. A Twoje ogrodowe serwety to istne cudeńka.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze urocze majowe zdjecia:)
OdpowiedzUsuńSerwety na taras zmieniam co roku, i w tym mnie to czeka, metoda farb do tkanin swietna kiedys przetestowalam ale troche pracochlonna.
pozdrawiam
Bardzo ładnie wyszły Ci serwetki.Jeszcze są takie specjalne flamastry do tkanin,które też się nie spierają.Są w różnych kolorach można np dodac czerwone paski:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńserwtki sa sliczne ale mialas spokojna racze do tej pracy jestem podziwu.pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńpięknie :) pomysł super, zdjęcia urzekają
OdpowiedzUsuńThank you for your sweet comment!;)
OdpowiedzUsuńYou have a lovely blog;)
greetings,
Ira
Piękne kwiaty. Zdjęcia są takie romantyczne, a serweta urocza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z domu pod brzozą
Katrin
Śliczne zdjęcia, uwielbaim ,, te klimaty''
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
Bardzo piękna i pozytywna dawka fotograficzna, serweta jest piękna i klimatyczna. Nadruki mają to do siebie że są idealne, natomiast odręczne malowanie ma ten smaczek który wyróżnia się na tle transferów.
OdpowiedzUsuńPędzelkiem z dość długim włosiem i w szpic maluje się łatwiej taką czcionkę:)
Pozdrawiam:)
A ja tak z innej beczki - widziałam zdjęcia Twojej kuchni w najnowszym numerze Mojego Mieszkania.Cudnie klimatycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marzena
Jakie śliczne te dekoracje <3 jeju.
OdpowiedzUsuńhttp://leluta-mojemiejscenaziemi.blogspot.com/2012/05/sielskie-zycie-w-maym-dworku-candy-do-1.html#links
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w Candy!!!
Jak zwykle PIĘKNIE!!!! I te cudowne serwetki! :) Jak ja marzę o takim ogrodzie... Ech...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Atmosfera...
bardzo ladnie,klimatycznie i naturalnie.Jeśli gustujesz także w jucie zapraszam do mojego candy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ostatnie zdjecie jest cudne.co do malowania na tkaninie trzeba mieć ladny charakter pisma =))
AMAZING POST:) Your blog is so wonderful, do you have twitter or facebook to follow you with???
OdpowiedzUsuńIf you want some décor inspiration from Sweden, check out my blog:)
Have an awesome week.
LOVE Maria at inredningsvis.se
(Sweden)
You have a beautiful blog. Did you know that there's a Belgian address inside the white crate (where your glasses are in)? Schaerbeek is part of Brussels.
OdpowiedzUsuńGoedele from Belgium
Świetnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuń