środa, 21 grudnia 2011

Moja opowieść (przed)wigilijna...

Oczekiwanie na Święta to jeden z przyjemniejszych momentów w roku..Pod warunkiem, oczywiście, że nie damy się ponieść tym szaleństwom, które uprawia w tym czasie połowa społeczeństwa..
Dekorowanie domu w asyście świątecznych piosenek, podgryzanych pierników ( co to dojść miały , a nie dojdą ), wyzwala we mnie pokłady spokoju i radości :)
A jeśli jeszcze dodać do tego rozpalony kominek i  śnieg, który ku uciesze nie tylko dzieci dziś poprószył, tworzy się obrazek wręcz idealny.
W naszych czasach - lawiny chińskich ozdób, namawiam do inwencji własnej..Nie trzeba nawet ruszać się z domu po produkty na dekoracje..Wystarczą skrawki materiałów, kolorowe chusteczki, kordonki, sznurki i w kilka minut można wyczarować naprawdę fajne rzeczy..
U mnie namiętnie przewija się motyw reniferów, łosi i innych rogaczy...Wyszywanki, przyklejanki - hulaj dusza!











Do kompletu osłonka na mini-choineczki:




Choinka w tym roku w tonacjach biało-srebrno-piernikowych...






To już prawdopodobnie ostatni post przed Świętami, a więc życzę Wam wszystkim, abyście spędziły te wyjątkowe dni we wspaniałej atmosferze, przede wszystkim pełnej miłości..
Aby Wasze domy przepełniała radość, rodzinne ciepło i niespieszne rozmowy, na które czasem brak czasu...
Abyśmy wszyscy odnaleźli w sobie prawdziwych nas, szczerych, kochających i życzliwych...
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!


:):):)


***

środa, 14 grudnia 2011

Nowy abażur w 5minut.

Okazuje się , że nawet w dzisiejszych czasach internet może zrobić nam psikusa i  zastrajkować...
Czekając więc na nowego operatora, podłączam się pod kawiarniane WI-FI i popijając bezkofeinową kawkę, nadrabiam zaległości..
Chciałam pokazać dzisiaj, jak w przysłowiowe 5minut możemy wyczarować nowy look opatrzonej już lampie.
Tak sobie myślę, że bez problemu znalazłabym materiał na całkiem pokaźną książką o tytule: " Jak dobrze wykorzystać drzemkę dzieci ".
Namawiam przy okazji wszystkie Mamusie, aby w miarę możliwości ten czas - czas drzemki malucha - wykorzystać z pożytkiem dla siebie i dla domu ( nie chodzi tu o porządki ).
Wracając do lampy. Jeśli macie chęć na nowy abażur, przyszykujcie sobie prostokąt materiału ,o 1/3 dłuższego niż całkowity obwód lampy..zdobimy według uznania..Tym razem podarowałam sobie wszelkie nadruki i ozdobiłam różyczkami, utworzonych w bardzo prosty sposób...Na koniec broszka, z moim ulubionym motywem..Czasem zniknie pewnie ona z tej lampy ,bo to właśnie jedna z moich ulubionych broszek..Ale miedzy wyjściami, zamiast leżeć w szkatułce, może przecież cieszyć oko na taki właśnie sposób:









Post zaległy, więc zdjęcia robione jeszcze przed świąteczną dekoracją domu...
O tym w następnym poście :)
Miłego dnia i radości z tworzenia!
A.