W weekend spadł nieoczekiwanie śnieg. Ten pierwszy zawsze wywołuje emocje, nie tylko u najmłodszych. Na kilka dni zrobiło się niemal świątecznie, skojarzenia same tłoczyły się do głowy.
I choć po pierwszym śniegu nie ma już prawie śladu, powietrze już wyraźnie inne, ostrzejsze i chwilami szczypiące w nosy.
Szczęście.
Spełnienie.
Pasja.
...a właściwie kolejność proponuję inną : Pasja. Spełnienie. Szczęście.
"Pasja to życie" przeczytałam ostatnio na dużych reklamach. Podpisuje się pod tym oburącz.
W szczelnie wypełnionych dniach muszę znaleźć choćby chwilkę na swoje pasje. Choćby z dziećmi na kolanie ;) Inaczej dudni mi w głowie to i owo, co to bym zrobić nie chciała, co uszyć, co zgłębić, czego się nauczyć, co nadrobić, a czego spróbować.
Te malownicze zwoje prawdziwie naturalnego lnu, w postaci starych worków nie dawały mi ostatnio spokoju...
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do Białego Kredensu :) i zmykam załatwiać resztę spraw zaplanowanych na ten dzień ;)
I choć po pierwszym śniegu nie ma już prawie śladu, powietrze już wyraźnie inne, ostrzejsze i chwilami szczypiące w nosy.
Szczęście.
Spełnienie.
Pasja.
...a właściwie kolejność proponuję inną : Pasja. Spełnienie. Szczęście.
"Pasja to życie" przeczytałam ostatnio na dużych reklamach. Podpisuje się pod tym oburącz.
W szczelnie wypełnionych dniach muszę znaleźć choćby chwilkę na swoje pasje. Choćby z dziećmi na kolanie ;) Inaczej dudni mi w głowie to i owo, co to bym zrobić nie chciała, co uszyć, co zgłębić, czego się nauczyć, co nadrobić, a czego spróbować.
Te malownicze zwoje prawdziwie naturalnego lnu, w postaci starych worków nie dawały mi ostatnio spokoju...
I choć warunki były mało sprzyjające, potrzeba tworzenia była silniejsza. I tak oto z panną roczniaczką na jednym kolanie, z kawalerem trzylatkiem na drugim i z nogą na pedale maszyny powstała nowa poducha. Surowa, vintage'owa. Idealna w moje wnętrza i na tą porę roku.
Pionowy, czerwony pasek ma tutaj swój debiut.
To nie koniec surowych, lnianych opowieści.
Spójrzcie na te dwa świeczniki.
Ładne? Nie bardzo. Do wykorzystania? Na pewno :)
Oto baaardzo przyjemna, surowa, nowa lampka. Vintage'owa oczywiście ;)
Żegnam się z Wami, chłonąc jeszcze przez moment przyjemną chwilę relaksu...z Szymborską w tle...uwielbiam...
******
Wszystkich zainteresowanych co wyszło i do czego było mi potrzebne to łóżeczko, zapraszam na moją fotograficzną stronkę : annatrochanowska.pl :) A jeśli się spodoba... bardzo ucieszę się z kolejnych polubień strony ;))
Przed malowaniem:
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do Białego Kredensu :) i zmykam załatwiać resztę spraw zaplanowanych na ten dzień ;)
Wspaniałego dnia, Kochani!
Aniu, same wspanialosci! Cudowna poduszka ( marza mi sie takie na moja kanape) i lampka! Ide na drugiego bloga pooogladac.:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fajnie wyszła podusia, abażur też mi się podoba. Widziałam tego cudownego dzieciaczka w łóżeczku - extra fotka wyszła.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne a raczej śliczne aranżacje:) poduszka cudna!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog! Len to bardzo sympatyczny materiał na wszelkie obróbki i dobrze komponuje się we wnetrzach. A co do swiecznikow, to zawsze mozna zmienic ich przeznaczenie i na gore dokleic np ozdobny talerz i bedziemy miec super miejsce na ciasteczka, owoce itp ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWow! Przepiękna poducha!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńi ten zapas czekolady tez trzeba uzupełnić :)
OdpowiedzUsuńSuper poducha! No i jak fajnie świecznik wykorzystałaś! Klosz do lampy absolutnie rewelacyjny! A wspomnieniem czekolady zrobiłas mi na nią ogromnego smaka, więc zmykam poszperać w szafce za jakimiś słodkościami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Poduszka rewelacyjna,ale ta lampka! Lampka mnie urzekła, szczególnie, że mam dwa świeczniki, które czekają na pomalowanie i chciałam do nich dokleić talerz (jak wspomniała DecoRose),ale może jest szansa na zrobienie takiej lampki? :)
OdpowiedzUsuńTylko zastanawia mnie czy to jest atrapa czy udało Ci się cały mechanizm zamontować?
PS.
Może zechcesz zajrzeć na mojego raczkującego bloga?
http://thesimplethingsbyme.blogspot.ie/
super poducha! a czy moglabys zdradzic jak zrobilas czerwone pasy?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Magda
Ach len w każdej postaci jest przepiękny, czy to poducha czy zasłonka a nawet worek lniany... zawsze jest wymarzony:)
OdpowiedzUsuńWitaj:), prześlicznie wykorzystałaś ten surowy len! Podusia boska:), a lampki - jak dla mnie - wprost idealne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
....poducha śliczna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Poducha świetna! Od jakiegoś czasu myślę o takim transferku na klosz, ale jak się nie uda to będzie szkoda! I tą czekoladką narobiłaś mi smaku. Idę sobie zrobić kawkę i przegryźć kosteczkę ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę powodzenia w realizacji nowej pasji!
marta
piękna poducha!!!
OdpowiedzUsuńa ja też czekoladowy łasuch jestem:)
pozdrawiam
och ale wspaniale prezentuje się ta poducha! z chęcią bym ją skradła:)
OdpowiedzUsuńhehe
no i te świeczniki jakie ładne. a zapas czekolady u mnie zawsze, bo mój mąż to mały łakomczuszek:)
uściski!
piękna poducha :) ja ostatnio co chwilę wymyślam i szyję jakąś nową - też z lnu i dodatkowo z bawełny - uwielbiam to! :) pasja górą :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie to jest to! :) Czekolada jest dobra na wszystko ;) A poducha jest przepiękna, tak samo jak lampka! Wszystko co tworzysz inspiruje mnie od dawna... :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPoducha jest swietna!!!!!!
OdpowiedzUsuńZnaleźć chwile czasu na to, co by się chciało zrobić-potworzyć... ech, znam to! Ale poducha wyszła świetnie (mimo kolan zajętych!) :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Słodki bobas w łóżeczku (widziałam). Poducha super, twórcza "nakolankowa" praca.
OdpowiedzUsuńboskie poduchy! i abażur
OdpowiedzUsuńCudownie to napisałaś.. a jedno z Twoich zdań podoba mi się tak, że jak się zgodzisz, to może mogłabym kiedyś je opublikować na swoim blogu (oczywiście podając autorkę! ) jest niesamowite. Jakbyś mówiła moimi myślami :-) Oto zdanie: W szczelnie wypełnionych dniach muszę znaleźć choćby chwilkę na swoje pasje...
OdpowiedzUsuńNiby zwykłe ale ma w sobie niesamowity sens.. moje dni też szczelnie wypełnione i też wciskam w nie swoją pasję bo to daje mi poczucie spełnienia .. i czasem też z dziećmi na kolanach, czasem w spokoju jak moje córki bawią się spokojnie.. a czasem w największym harmiderze dnia.. ale na to co kocham, czas odnajduję zawsze...pomiędzy wierszami codziennego dnia .. och nie chciałam żeby aż tak poetycko to zabrzmiało ;-)
Tak skupiłam się na czasie i pasji że zapomniałam skomplementować piękne cuda Twoje :-) Bardzo mi się wszystko podoba! U Ciebie z resztą zawsze podoba mi się wszystko :-)
OdpowiedzUsuńWitaj, zajrzałam do Ciebie przez przypadek i jestem zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńLampka zajefajna, poducha super:-) Ja też troszeczkę dłubię ale gdzie mi tam do Ciebie!!!!
Zapraszam na mojego bardzo młodego bloga http://shabby-shop76.blogspot.com/
cudny wpis!!
OdpowiedzUsuńlampa wspaniala i ta poducha!
a ja tu narzekam na brak czasu bo poltoraroczniak mi sie peta;))
ha ha!!! zmotywowalas mnie jak nic!
pozdrawiam goraco!
lampy piękne.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są magiczne :)
OdpowiedzUsuńAle świetna! Lampa też fajnie wymyślona.
OdpowiedzUsuńW ogóle podoba mi się Twój blog. Świetne odkrycie!
Jak zwykle pięknie u Ciebie i te artystyczne fotki, nie mogę się napatrzeć.
OdpowiedzUsuńJak zwykle ślicznie zapraszam do mnie po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńhttp://shabby-shop76.blogspot.com/
Haha jak ja to rozumiem :) siła pomysłu kotłującego sie w mojej głowie, chęc jego realizacji....a tu pociecha nie pozwala, bo odciaga od realizacji:) Trzeba wtedy stac sie "matką wielofunkcyjną" i ...... połączyc szycie z zabawianiem dzieci:) a ile potem sprzątania jest:)
OdpowiedzUsuńTwoje prace cudowne, pomimo tego, że musiałas szyc z dziecmi na kolanach:)
pozdrawiam serdecznie
a snieg już niedługo pokryje nasze ogrody i oby było biało aż do wiosny:)
Podoba mi się pomysł z lnem na lampce. Może sama też się przekonam. Świeczniki piękne, ale nie w złocie :)
OdpowiedzUsuńBolą mnie zęby gdy jem słodkie. W moim wypadku nie czekolada na haddrę, ale pomarańcze. Dużo. Masa. Wiele. XD
OdpowiedzUsuńWitaj! :) bardzo by mi było miło gdybyś dołączyła do nas na linkowej imprezie, wszystkie blogerki diy, wnętrzarskie, kulinarne itd mogą wrzucać linki do swoich najciekawszych postów dzięki czemu inni odwiedzający będą mogli je obejrzeć. Zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńwww.speckled-fawn.blogspot.com
witaj :) lampeczka po prostu mnie urzekła ........
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Cholera, ale klimat... Zamieszkałabym chętnie w którejś z szuflad.
OdpowiedzUsuń''żyjemy dłużej, mniej dokładnie, krótszymi zdaniami.'' - piękne, straszne, i prawdziwe zarazem.
OdpowiedzUsuńświeczniki mnie urzekają, lampka w sumie też :)
jeśli będziesz miała ochotę to serdecznie zapraszam Cię na mojego początkującego bloga, będzie mi bardzo miło, byłabym wdzięczna za wszelkie uwagi, ponieważ dopiero się uczę blogowania :)
www.megansath.blogspot.com
Dzielna z Ciebie Aniu kobietka z tymi maluszkami na kolanach:)
OdpowiedzUsuńŚliczna poducha! Uwielbiam taki len.
Aniu, pomalowałam kominek. Tak jak obiecałam, daję znać. Możesz zerknąć na moja stronę. Dziękuję serdecznie za pomoc:) Pozdrawiam serdecznie Ewa
Dzieci tak krótko są dziećmi, że warto je trzymać na kolanach nawet cały czas.
OdpowiedzUsuńLniane pomysły podziwiam i gratuluję ich posiadania, w dodatku z satysfakcją własnoręcznego wykonania. Nie wiedziałam ,że na grubym lnie tak ładnie można umieścić napisy. Wesołych Świąt!
piękne poduchy!
OdpowiedzUsuńLampa jest cudowna !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
A.
Witam serdecznie, piękny blog, inspirujący. Gdzie wynajdujesz takie lniane worki oraz jak wykonujesz takie piękne napisy na nich. W rękodziełach dopiero raczkuje:) a ciężko zdobyć wiedzę na ten temat. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJoanna
Wyszło idealnie! Bardzo lubię ten klimat. A mogę spytać jakim preparatem robisz transfer?
OdpowiedzUsuńPieknie tu u Ciebie. Ciesze sie, ze Cie znalazlam. "Pasja to zycie"...takie proste, i takie ladne...
OdpowiedzUsuńWater Hack Burns 2 lb of Fat OVERNIGHT
OdpowiedzUsuńOver 160,000 women and men are using a simple and SECRET "liquids hack" to drop 1-2 lbs every night as they sleep.
It's scientific and works on anybody.
Here are the easy steps for this hack:
1) Grab a clear glass and fill it up half glass
2) And then do this strange HACK
so you'll become 1-2 lbs lighter when you wake up!