Obecny czas wyjątkowo u mnie zakręcony...a raczej podkręcony. W kawiarni - jak to latem - klientów w brud!!! cieszy, ale też wymaga wzmożonej pracy nas wszystkich , od samego rana do samego wieczora.
Jakiś czas temu wprowadziliśmy do menu przeróżne sałaty. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy ich " nie podrasowali" autorsko..Smakują znakomicie, a co najważniejsze - wyglądają mega oryginalnie! ( kolejność zamierzona!) Trochę to nie skromne, ale tym razem sobie pozwolę, gdyż klienci mnie do tego upoważniają...Wychwalają w niebogłosy! Ostatnio jeden pan, należący raczej do grupy " ą-ę " i niezapowiadający się na takiego, co to chwali - rzekł, że do naszego hasła ( Najlepsza kawa w mieście) dopisałby jeszcze NAJLEPSZE SAŁATY W POLSCE! :) Takie momenty naprawdę baaardzo cieszą. I motywują !
Dodatkowo otwieramy teraz jeszcze sklep i...znowu remonty, remonty, remonty...Ale człowiek potrzebuje do życia wyzwań! :)
Po tym przydługim jak zwykle wstępie przejdę do meritum, czyli do tytułowego Dawidkowego pokoiku - kolejnej obiecanej odsłony ( brzmi szumnie a o drobiazg chodzi )
Retro - poduszki z motywem dziecięcym prezentowałam w poprzednim poście..Tak mi się ten wzór spodobał, że mimo iż nie jestem zwolenniczką " komplecików a'la buciki i torebeczka", dorobiłam jeszcze wieszaczek..A raczej przerobiłam pewną deseczkę...Ale nie byłabym sobą, gdybym nie wykopała i nie przywróciła do życia kolejnego nieużytku.
Teraz wreszcie mam na czym zawiesić szatkę , którą to uszyłam i podarowałam mojemu bobaskowi kiedy przyjmował Sakrament Chrztu Świętego.Wówczas nie byłam jeszcze szczęśliwą posiadaczką maszyny do szycia, ale upór wygrał z niemocą..
A! Lavendula skromna, ale pachnie i cieszy podwójnie - bo to pierwszy i jedyny zbiór z mojej "plantacji".....
( dużo dziś tych szumnych słów )
Trele- morele, dosyć gadania, oto co wyszło:
Rameczki shabby chic'owe to mój nieuleczalny nałóg....Ale przynajmniej nie palę i nie piję ;))
Tylko po co to wszystko, skoro wspominany tu wielokrotnie obywatel D., od jakiegoś czasu wyjątkowo upodobał sobie sypialnię rodziców :/ HELP!
Mój Muchomor - Dwuzębnik Niepospolity :
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem!
ŚLiczny pokoik! pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJak wyszło?
OdpowiedzUsuńWyszło PIĘKNIE!!!
A obywatel nieziemskiego pokoiku wyjątkowo uroczy :o)
Zdradź proszę czy te rameczki wcześniej bejcą pomalowałaś?
Trzymam kciuki za nowe biznesowe przedsięwzięcie :o)
Pozdrawiam wieczorowo i jak dla mnie urlopowo
Śliczny malec, zdecydowanie ladniej wygląda w kolorze:)
OdpowiedzUsuńFajna deseczka-wieszaczek. Tylko jakoś tak mi ten plastikowy wieszak tam nie pasuje. Myślę, że drewniany biały byłby lepszy (ale to tylko moje myśli).
OdpowiedzUsuńMuchomor D. uroczy:)
Wszystko bardzo fajne .A już Muchomor w ogóle " nietrujący".Chciałoby się schrupać te słodkości. :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie prze-u-ro-czy!:)) i pokój i Twój Muchomorek:)
OdpowiedzUsuńJaki uroczy ten niepospolitek :-)
OdpowiedzUsuńA Ty szalejesz kreatywnie, i inspirujesz mnie.
Deseczka swietnie wyszla, rameczki postarzone sa poprostu boskie.
Ubranko uszylas pierwsza klasa.
Buziaki
Śliczny malec i śliczny pokoik. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńDawidek chwyta za serce!:)
Śliczny dzidziuś !!!
OdpowiedzUsuńSlodki muchomorek :)
OdpowiedzUsuńPieknie, podoba mi sie, pozdrawiam
Pięknie Ci wszystko wyszło:)
OdpowiedzUsuńa Synek prześliczny!!
pozdrawiam!
Pokoik cudny!Wszystkie dekoracje mi się podobają!
OdpowiedzUsuńMuchorki są trujące ale Twój baaardzo słodki!!!!
Buziaki
Cudny muchomorek:) Szkoda, że nie widziałam wcześniej tej szatki, świetny pomysł na uszycie miałaś. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńKOCHANY DZIDZIUS...KAPELUSIK OBLEDNY....POKOIK SLODKI.Tak tylko mysle jak dlugo w tej aranzacji pozostanie...u Mnie juz taki etap ze na tej bialej komodzie i w yych koszyczkach wszedzie stoja resoraki,autka i klocki lego zbudowane seriami ::)) parapety dwa zajete na kazdym inna tematyka echh... jeszcze troszke i doczekasz sie tez tak mysle...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładny pokoik! Dzięki Twojemu wpisowi przypomniałam sobie, że też miałam wyeksponować szatkę Córki. Bardzo ciekawy pomysł z deseczką. Świetni wyszła. I podoba mi się kolor ścian - taki delikatny, a chłopięcy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki za odwiedziny:) Wpadłam tylko powiedzieć, że ja Twój blog od dawna mam w ulubionych, nie komentuję zbyt często, ale jestem na bieżąco, bo działasz na mnie bardzo inspirująco! (tak mi się zrymowało;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i niecierpliwie czekam na zdjęcia Twojej ostatniej pracy, o której wspomniałaś w komentarzu u mnie!
Jasne że możesz do mnie wpadać :) Serdecznie zapraszam! Synuś prześliczny. Przepiękny pokoik i dekoracje. Komplecik pięknie wyszedł. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitaj Lusesito! Brak mi slow, aby wyrazic moj zachwyt nad blogiem. Juz wiem ze musze tu spedzic wiecej czasu:) Weekend zapowiada sie wiec ciekawie. Bardzo serdecznie dziekuje za odwiedziny i mily komentarz! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWtargnięcie z niespodziewanie dobrym skutkiem. Podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuń