Noc Świętojańska to wspaniały dowód na to, że niektórych pogańskich zwyczajów po prostu nie da się wykorzenić i trzeba z nimi iść na kompromis..
Dawniej tej nocy zaczynało się od ognia - na wzgórzach i polanach rozpalano ogniska, wokół których tańczyły przepasane zielami młode dziewczęta. Chłopcy skakali przez płomienie, śpiewali pieśni miłosne, a przed północą ruszano w poszukiwaniu kwiatu paproci...Po tych obrzędach przechodzono do kąpieli wodnych..Wierzono, że wszelkie kąpiele, czy to w strumieniu, czy w porannej rosie, zmyją z człowieka chorobę i troski..Potem następowały obowiązkowe wróżby ze spławianych rzeką wianków..
A my??
Najdłuższy dzień mamy za sobą, choć wciąż do późnych godzin jest jasno..Upajam się tym i chłonę widok jasnego nieba , mimo że grubo po 22... Aż trudno uwierzyć, że to nie potrwa wiecznie.
Aby więc zatrzymać i zamknąć na dłużej te jasne i pachnące łąką noce, wybrałam się na niedaleką łąkę - jednak nie po to aby kapać się w strumieniu :) , ani też nie w poszukiwaniu kwiatu paproci :)- tylko po kwiaty na wianek.
Już samo chodzanie między polnymi roślinami zrelaksowało mnie ogromnie, a splatanie ich w wianek dopełniło tylko ten stan relaksu.
W międzyczasie zrobiłam obrazek z motywem komponującym z wiankiem ..
W jadalni zrobiło się teraz bardzo ziołowo..
Pozdrawiam czerwcowo...
Ach piekne te dawne Swietojanskie zwyczaje, rozmarzyc sie mozna.
OdpowiedzUsuńTakie wycieczki na łake tez strasznie lubie, a jak sie jeszcze cos przyniesie to juz rewelacja.
Wianek uplotlas sielsko-anielski bardzo przypadl mi do gustu, ja nigdy nie umialam plesc ich, ale musze koniecznie sprobowac czy cos mi wyjdzie. A na taki obrazek narobilas mi checi, chyba tez cos stworze.
Aranzacje piekne, masz gust i wyczucie.
Pozdrawiam Cie i goraco malego pomocnika.
ps:no dzis to chyba tego meila napisze do Ciebie.
Pieknie,pieknie a pomocnik najpiekniejszy.Tak rzadko piszesz,zawsze czekam na nowe posty,a tu jak na lekarstwo...Czekam tez z niecierpliwoscia na zdjecia Twojej kuchni,to miejsce lubie najbardziej)
OdpowiedzUsuńZupełnie zapomniałam o sobótce, bo tak inaczej się mówiło na noc swiętojańską :) dziekuję, że mi o tym przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńWianek wyszedł Ci piękny, na pewno wkomponował się w całość, podobnie jak obrazek :)
Uściski, dla małego pomocnika także :)
Śliczny wianek i na jakiej ładnej zawieszce wisi!
OdpowiedzUsuńDziekuje za przypomnienie cudownych zwyczajów Nocy Świetojańskiej.Piekny wianuszek wypletłaś,pieknie prezentuje sie na tym wieszaczku.Zachwyciłam sie tez Twoją doniczką z nutowym motywem.Ostatnio ciągle cos za mna te nuty chodzą.Obrazek idealnie pasuje do całości.Pozdrawiam.Piekne letnie zdjęcia:)O i zazdroszcze pomocnika, przy takim żadna praca nie straszna:)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńWianek cudny :)
Zupełnie zapomniałam o Nocy Świętojańskiej :)
muszę i ja powędrować na łąki i zrobić wianek :)
buziole :**
cudny wianek i obrazek a mały pomocnik tez podbija serce....czekam na nowe wpisy zaglądając do Ciebie niemal co dzień...
OdpowiedzUsuńUroczy wianek i obrazek ziołowy także. Pięknie musi być teraz w Twoim domku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pełnia lata u Ciebie!:)
OdpowiedzUsuńPolne kwiaty mają wyjątkowy urok i zapach , które
OdpowiedzUsuńchciałoby się zatrzymać na dłużej ... Piękny wianek i świetnie komponuje się z obrazkiem .. Pozdrawiam słonecznie
Bardzo lubię takie sielskie, letnie klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -stała bywalczyni ;)
Cudne zdjęcia. A wianki przepiękne, zazdrsczę ich bardzo.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają Twoje aranżacje kwiatowe:) poczułam się jakbym mieszkała na wsi a nie w ogromnym mieście!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpomocnik przeuroczy.
OdpowiedzUsuńWianek świetny.
Nie próbowałam pleść wianków z takich dużych kwiatów.
na stokrotkach skończyłam.
Ale muszę sie pokusic.
Mam pytanie dotyczące obrazka, czy to dekupaz?
Obrazek jest świetny
Wianek przecudnej urody.
OdpowiedzUsuńLubię takie. Niby proste a ile w nich uroku.Dobrze,że my jeszcze pamiętamy jak się plecie wianki, bo dziewczynki obecnego wieku już chyba nie bardzo.Pozdrawiam ziołowo i łąkowo.
No jak Ty takich pomocnikow masz, to wcale sie nie dziwie ze robota wrze. Troche niesprawiedliwie, bo ja niestety musze sama sie ze wszystkim uporac ;)
OdpowiedzUsuńA swoja droga; wianki, nostalgia, dziecinstwo, noce swietojanskie zaraz mi sie kojarza z tamtym czasem...piekne zdjecia, wspaniale wianki i super ekspozycje :)
Wianek cudowny taki polny i naturalny...mi sie także bardzo podoba wspornik lub hak na którym go powiesiłaś!!!A pomocnika masz najfajniejszego!Pozdrawiam słonecznie:)
OdpowiedzUsuń