W ostatni dzień (kalendarzowego) lata, wygospodarowałam sobie całkiem przyjemny skrawek popołudnia.
Rozsiadłam się niespiesznie (!) na tarasie i nie mogłam się wprost nadziwić, jaką cudowną wręcz symbiozę stworzyło odchodzące na moich oczach LATO , z witającą się właśnie z nami JESIENIĄ...
Jeszcze to niby letnie słońce rażące w oczy, a już dostrzegalna, swoista kompozycja rudości, burgundu i zgniłej zieleni...
W tym stanie skupienia i dumania siedziałam jednak niedługo, gdyż to, co malowało mi się przed oczyma, było ZBYT piękne, aby tylko na to patrzeć...Co zrobiłam? oczywiście, jak to zwykle w takich momentach sięgnęłam po aparat i, (jak to zwykle w takich momentach) wpadłam w szał robienia zdjęć...
Za każdym razem nie mogę się uwolnić od myśli, co też myślą o mnie sąsiedzi, że ADHD, to już stwierdzili pewnie dawno: "najpierw : JEST. Wchodzi na taras. Siada...Posiedzi minutę, by po chwili wrócić..Już nie sama, ale w towarzystwie-mniejszym lub większym...zawsze swoistym...Rozstawia, przesuwa...I - spustom migawki nie ma końca. POTEM usiądzie...pomyśli...by po chwili wstać i poprzesuwać, porozstawiać...I - spustom migawki ponownie nie ma końca. NASTĘPNIE przyniesie sobie kawę, by na chwilę spocząć, zrobić łyka...po czym znów sięgnie po aparat...A kiedy to już w ilości zadowalającej popstryka, czasem ( choć nie zawsze ) usiądzie i rzeczoną kawę dopije. Częściej jednak cały majdan, pieczołowicie w ostatnich minutach rozkładany, przestawiany i obfotografowany - po prostu zwinie i zamknie drzwi tarasu, ciesząc się niezmiernie i pozostanie w stanie euforii do wieczora " Tak myślę w skrócie opisaliby mnie moi sąsiedzi :)
Ale co tam, ważne , że oddaję się swoim pasją na całego, prawda???
Fotorelacja z mojego pożegnania lata :
Jesiennie zrobiło się także w jednym momencie w moim aneksie kuchennym.
Piękno hortensji zatrzymane w ostatniej chwili..Do podziwiania i dumania do następnego urodzaju..
W tle obrazki z serii sztućcowej, które zrobiłam sobie w momencie zgrywania zdjęć :)
Taka mała rzecz, a ile zmieniła! i jak cieszy!
Ja tu sobie pstrykam, tworzę, kombinuję - patrzę, a mój synek co??? też tworzy i kombinuje! tyle, że po swojemu :)
Adios Amigos!
Hasta luego!
hahaha cudny opis:)u mnie podobnie.Do tego dzisiaj wychylałam się z pierwszego pietra robiąc zdjęcia ,a do tego jeszcze biedne dzieci biegały po ogrodzie pomagając mi w ułożeniu obiektu do zdjęć:)Obok w domu robotnicy wykańczający mieszkanie patrzyli na mnie z dziwnymi minami.pozdrawiam śliczny taras i wiklinowe fotele.
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się... cudne fotki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśliczne ujęcia... ciepło, słońce i nutka romantyzmu i melancholii...cudo:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ujęcie stoliczka z wiklinowymi fotelami widziane z salonu po prostu zwaliło mnie z nóg...cudne, boskie, mistrzowskie. Fotki Moja droga to już widać,że prawdziwa sztuka, nic tylko dać do gazety co by inni mogli oko cieszyć. Piękne!
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam z "relacji sąsiadów":) Piękne zdjęcia od piękne! Cudowna donica na hortensje - szukam podobnej na storczyka. I pięknie masz ususzoną tą hortensje, możesz zdradzić jak to zrobiłaś bo moja się niestety pozwijała i nie wygląda najpiękniej:(
OdpowiedzUsuńMyślę, że moi sąsiedzi czasami myślą tak samo:) piękne zdjęcia, zauroczyła mnie Twoja filiżanka:) i w ogóle cudny klimacik u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Przepieknie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńCudowny taras i ogordek, piekna porcelana...Ale kawa to Ci na pewno wystygla:-)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia
Pozdrawiam
Basia
Cudna jesień u Ciebie, trochę przepycha się jeszcze z latem, ale kolory i efekty całość daje cudne! a Synek sama słodycz - pracuś, że ho ho!!! Miłego weekendu życzę!
OdpowiedzUsuńWspaniala sesja ze spotkania lata z jesienia! W takim miejscu to ja bym ta kawa delektowala sie w nieskonczonosc!
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozrowienia dla Syneczka! Uwazaj na balsam lub krem;) Do tego jak sie dostana malutkie raczki potrafia zrobic wielki balagan:)
Taka jesień to rozumiem, niechaj trwa jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńuchwycona przez ciebie także wygląda pięknie a mnie jeszcze zaciekawiła filiżanka i imbryczek w owoce ~ śliczne!
Miłego weekendu!
ika
Zdjecie tarasu z fotelami-zawodowe!
OdpowiedzUsuńJa mam podobną refleksję za każdym razem jak coś obfacam na balkonie... Jak czasami włażę na barierkę żeby z dalsza cos cyknąć.. Co ci moi biedni sąsiedzi myślą... Ale jeszcze nigdy mnie to nie powstrzymało przed wykonaniem zdjęć.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia te twoje to uczta dla oczu! Piękne momenty zatrzymane w kadrze.
Pozdrawiam,Agnieszka.
Usmialam sie czytajac Twoj opis,ale przeciez cel uswieca srodki:).
OdpowiedzUsuńEfekt znakomity,cudowny klimat.Pozdrawiam slonecznie
Droga Aniu lato pozegnalas w iscie krolewskim stylu.
OdpowiedzUsuńOpowiesc jak sasiedzi moga Cie widziec ubawila mnie do lez.
Pieknie masz w swoim ogrodzie, ja z ogromna przyjemnoscia posiedzialabym z Toba przy pysznej kawce i promykach slonka.
Klimat stworzylas nieziemski.
Buziaczki, pozdrawiam Was.
Najlepiej lato pozegnal synek, zapakowal mieciutko do przyszlego roku i tyle ;)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia, w ktorych rzezczywisice uchwycilas ten opisany nastroj...pozdrawiam
I ja się dołączam do chwalenia Twojego ,,cudownego, jesiennego klimatu''
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:)))
Co tam sąsiedzi ,najważniejsza pasja tworzenia .Utrwaliłaś pięknie jesienny klimat wokół swojego domku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Cudowna fotorelacja! tak pięknie,że chciałoby się przysiąść na tym bielonym fotelu i wypić kawkę z z ślicznej filiżanki.A sąsiedzi niech myślą co chcą;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Dla takich zdjęć warto wynosić i wnosić cały ten majdan:) A synuś jakieś awangardowe dziełko chyba tworzy:) Buziaki.
OdpowiedzUsuńNa koniec jak zapodasz zdjęcie małego to wymiękam... Ale popatrz jak umiał sobie zorganizować czas;)
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie u Ciebie! Zdjęcia super, będę je sobie przypominać w smutne, dżdżyste dni...
Pozdrawiam:)
Cudowna jesień w pięknym ogrodzie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te obrazki ;)
Pięknie!!!
Pozdrawiam cieplutko
Haaa :) Czytając Twój wpis w głowie miałam zdziwioną minę mojej sąsiadki i moje tarzania po trawie z aparatem w ręku - cóż - czasem trzeba się trochę poświecić dla dobra sprawy :)
OdpowiedzUsuńI następny uśmiech na mojej twarzy wywołało dzieło Twojego synka :) Bo zaledwie dwa dni temu moja córcia tak samo udekorowała kuchnię rolką papierowego ręcznika podczas gdy ja piekłam placuszki na jej urodzinowy tort :)
Kawa na tarasie to jest to :) Choć ja pożegnałam lato już kilka dni temu..dziś zimno i wietrznie..ale co zrobić - dopijam kawę i korzystając z córcinej drzemki zakasuję rękawy i idę w rabaty :) Roślinki trzeba powsadzać :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
hehe o jak u mnie:) tez mam takie ADHD tyle ze ja w 50% na sprzatanie. siadam, zaczynam relaks wstaje przestawiam ukladam siadam i zaraz znowu cos do zrobienia i tak herbatke caly dzien spijam i dopic nie moge:)
OdpowiedzUsuńJa też z grupy fotoADHD :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny opis i piękne zdjęcia.
Klimatyczne to pożegnanie lata.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny ostatni dzień lata :)
OdpowiedzUsuńA synek fajną zabawę sobie znalazł :)
Ciepełko przesyłam :)
Piękne zdjęcia :))) Też się ostatnio zastanawiałam nad tym co myślą o mnie sąsiedzi kiedy robiłam zdjęcia lalce, sasdzając ją na tarasie :) heh
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Cudny ten Twój zakątek.. a słońce przepięknie otula wrzosy swymi promieniami.. oby jak najwięcej tego słońca i ciepłego delikatnego światła.. a tym samym świetnych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPięknego weekendu!
Cykanie fotek daje dużo radości:) Znam tę radość:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze bardzo przyjemnie tam u Ciebie:)
Bardzo klimatycznie:) Śliczne ujęcia, piękny taras:) A Szkrabik cudowny! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ważne by umieć cieszyć się tymi małymi, codziennymi rzeczami, chociażby zmieniającą się porą roku...bardzo ładne fotki:)
OdpowiedzUsuńTak lato mogłabym zegnać codziennie :)
OdpowiedzUsuńPięknie !!!
to nie pożegnanie to reportaż :) wspaniałe zamknięte w kadrze chwile ...
OdpowiedzUsuń